Niedziela. Wieczór. Obiad na następny dzień gotowy, mieszkanie ogarnięte. Jednak nie można powiedzieć, że był to dzień jak co dzień, bo jednak było inaczej. Pazury zrobione, koszula uprasowana, nawet buty wybrane. Mama po 16 miesięcznej przerwie, wraca do pracy…i czuje się dokładnie tak samo jak wtedy, gdy jako małolat wracała po wakacjach do szkoły. Nowi nauczyciele, może nowi uczniowie a już na pewno nowe przedmioty i wyzwania. Kto by pomyślał, że przy powrocie do pracy, którą znam i lubię, będą tak podobne emocje.
Decyzja o powrocie do pracy nie była trudna. Jestem bardzo aktywną osobą i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie siebie w roli "tylko" mamy. Oczywiście nie zrozumcie mnie źle. To pewnie najcięższa i zarazem najlepsza robota jaką mogłam dostać (choć czasem szkoda, że obowiązuje nielimitowany czas pracy no i zarobki raczej małe). Mam jednak potrzebę posiadania czegoś swojego, zapewnienia sobie adrenaliny i satysfakcji jaką moja praca mi przynosi. Dla niektórych to pewnie bardzo szybko, inni powiedzą, że w sam raz a jeszcze inni, że oni musieli wrócić jeszcze wcześniej. Ja patrząc na Hanie, która jest tak otwarta i towarzyska wiedziałam, że to będzie dobry moment. Wiem że młoda jest w dobrych rękach a ja dodatkowo mam okazję zatęsknić. Myślę, że będę teraz bardziej doceniać każdą spędzoną razem chwilę :D
Jak było tego pierwszego dnia? A no powiem Wam, że nudno. Dopiero wdrażam się w projekty i mam jeszcze mały kontakt z klientami, dlatego moje przerwy na kawę były dziś odpowiednio dłuższe :)
Mam nadzieję, że mimo kolejnego obowiązku jaki mi dochodzi nie będę zaniedbywać bloga i uda mi się znaleźć czas na kolejne posty. Już teraz bywało ciężko…bo wakacje…bo wyjazd z Hanią…bo zmęczenie. Kto wie, może przerwy na kawę będą teraz przerwą na naskrobanie postu?
A Wy już wróciłyście do pracy? Macie w planach taki powrót czy zostajecie z najmłodszymi?
Dobrze przeczytać, że ktoś jest w podobnej sytuacji.
OdpowiedzUsuńPracy z której odeszłam na urlop będąc w ciąży już nie ma, nie miałam dokąd wrócić, toteż postawiłam na bycie w domu z dzieckiem do ukończenia przez nie trzech lat. I tak oto ma 3,5 i od września startuje do przedszkola, a ja kilka dni temu zaczęłam poszukiwania pracy. Było o tyle ciężko, że nie było gdzie wrócić - trzeba wszystko zbudować na nowo. Ale udało się, dziś podpisałam umowę, co prawda tylko na pół etatu, ale cieszę się jak głupia, bo zawsze to jakiś grosz tylko dla siebie i dla dziecka - żeby coś kupić, gdzieś pojechać, coś zobaczyć - a nie wiecznie na łasce taty. ;P Życzę Ci powodzenia, nie łatwo jest dostosować się do szaleńczego tempa pracy po takiej przerwie, ale - jesteśmy mamami - dajemy radę z dzieciakami, więc damy radę ze wszystkim. ;)
Buziaki!
Aktualnie mam jeszcze wychowawczy ale raczej otworzę coś własnego niż wrócę na etat.
OdpowiedzUsuńPrace nad sklepem internetowym trwają :D
Ja zbieram się by powrócić do pracy, niestety poprzedniego zakładu pracy już nie ma więc muszę szukać czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńPowodzenia :) dobrze jest troszkę zatęsknić za dzieckiem;)
Ja wróciłam (a właściwie poszukałam pracy), po roku i 4 miesiącach. Teraz już rok mi mija w pracy, ale aktualnie ją zmieniam. I chyba na lepsze :)
OdpowiedzUsuńPolka wcześniej nie zauważała, że mamy nie ma, ale od miesiąca czy dwóch zdaje się bardziej tęsknić za mną
Ech, napisałaś to tak, że aż mnie się zachciało wrócić do pracy. Niestety życie to sztuka wyborów, których nie zawsze możemy dokonywać w 100% samodzielnie. Ja od 4 lat siedzę w domu i pewnie jeszcze z rok posiedzę. A kiedyś byłam aktywną bizneswoman... Skapcaniałam i nie zawsze mi z tym dobrze. Boję się, czy kiedy będę już gotowa na pracę, będzie mi dane znaleźć dobre zajęcie dla siebie i się w nim odnaleźć. No i czy ktoś w ogóle będzie chciał mnie zatrudnić!
OdpowiedzUsuńMama szczęśliwa to również dziecko będzie szczęśliwe. Ja chce wrócić do pracy jak mala bedzie szła do przedszkola
OdpowiedzUsuń