Padam...i to dosłownie. Jest 22.00 a ja po ciemku leże obok Hani, która dopiero co zasnęła głębokim (mam nadzieje) snem. Przechodziłam dziś próbę...można by rzec, że wysiłkową. Na trzy dni wpadła mi pod opiekę Maja, moja siostrzenica. Wesoła czterolatka, która potrafi mnie zaskoczyć dorosłymi ripostami tak bardzo, że nie wiem / nie umiem nic jej odpowiedzieć. Siostra dziękuje za możliwość przetestowania opcji rodziny 2+2 ( tu małe przekłamanie bo słaby udział M, ale powiedzmy że sie liczy) Na czas opieki mała przeprowadzka do dziadków..bo tu ogródek, basen i park za ogrodzeniem. Generalnie dziewczynki potrafią się razem bawić, choć dla Hanki ganianie za starszą siostrą jest napewno ciekawszym zajęciem niż uciekanie dla Majki. Gdy obie topią tubki z kremami do opalania w konewce ja mam nawet chwile na poczytanie gazety...myśle sobie "high life".
Trudności pojawiają się gdy jedna jest głodna a druga chce iść na plac zabaw, lub gdy jedna chce sie ze mną chlapać w basenie a druga stanowczo chce już z niego wyjść. No i jak wytłumaczyć 4latce, że gdy usypiam Hanie to nawet szeptane pytania trochę przeszkadzają. Która ma pierwszeństwo, jak wybrać co teraz robimy i gdzie idziemy, kiedy grając z jedną w grę druga ucząca sie chodzić chce latać z Tobą po korytarzu?
Po całym dniu, wizycie przyjaciółki, powrocie dziadków...i rodziców Maji...marzył mi sie spokojny wieczór...z książką..na huśtawce. Upały niestety nie dały spokojnie spać i budziła się co najmniej 4razy (byłam już bliska płaczu razem z nią...tylko powód inny) Mój scenariusz spokojnego wieczoru uległ mocnej modyfikacji bo wylądowałam z H w łóżku. Ma to jednak swoje plusy. Po pierwsze znalazł się czas na napisanie posta, po drugie może uda mi sie wcześnie położyć i sie wyspać... A po trzecie...mam czas przemyśleć czy Hania powinna mieć rodzeństwo ;P
Jeśli czytaja mnie mamy z podwójnym szczęściem to wiedzcie, że w moich oczach urosłyście dziś do rangi SuperHiperMam ;)
http://blogidzieciece.blogspot.com/ Zapraszam ciepło do katalogu blogów dziecięcych :)
OdpowiedzUsuńJak czasem opiekuje się dziećmi mojej siostry to tez się potem zastanawiam jak ona daje rade…ale myślę sobie w większej rodzince jest po prostu weselej :D
OdpowiedzUsuńJa też się czasem boje mieć więcej niż jedno…ale u mnie pierwsze to bardzo płaczliwy i ciężki egzemplarz.
OdpowiedzUsuńChoć sama mam jednego robaka, to doskonale Cię rozumiem, byłam nianka - opiekowalam sie rodzenstwem, to czasem byl wyczyn.
OdpowiedzUsuń